Tak można nazwać śledztwo prowadzone przez Putina za zgodą Tuka w sprawie w sprawie nagłej śmieci w incydencie Smoleńskim kilkudziesięciu swoich największych wrogów politycznych w regionie i Polsce. Wynika to z następujących faktów:
- Śmierć nastąpiła na terenie Rosji w rosyjskim samolocie przy lądowaniu na rosyjskim lotnisku obsadzonym rosyjską agenturą i kontrolą lotów w pobliżu którego istnieje elektrownia jądrowa z systemami obrony przeciwlotniczej i poligon na którym testowano niekonwencjonalną broń.
- Śmierć nastąpiła podczas mgły, która zgodnie z danymi metrologicznymi była nietypowa tzn. silna i powtarzała się tyko podczas kilku poprzedzających wizytę dni, a w poprzednich latach występowała sporadycznie i nie tak silnie. Mgła jest doskonałym sposobem na ukrycie tego co faktycznie działo się z polskim samolotem wojskowym.
- Samolot wojskowy z najważniejszymi generałami Armii Polskiej potraktowano jako samolot cywilny i przekazano wszystkie dowody do dyspozycji służb rosyjskich znanych ze swojej stronniczości w prowadzeniu śledztw w sprawie własnych morderstw np. na dziennikarzach i innych incydentach np. sprowokowaniu 2 Wojny Czeczeńskiej i zabiciu w katastrofie helikoptera przeciwnika Putina w Rosji generała Lebiedzia.
- Naiwna wiara w uczciwość Putina i FSB (byłego KGB z tymi samymi ludźmi!) graniczy z schizofrenią i paranoją – biorąc pod uwagę historię mordowania Polaków przez Rosjan na przestrzeni ponad 200 ostatnich lat, co prawda mówi się, że jest prowadzone śledztwo w Polsce, ale właściwie tylko na podstawie spreparowanych dowodów z Rosji, a na 5 wniosków o pomoc prawną zgłoszonych przez polską prokuraturę wojskową dostaliśmy odpowiedz tylko z części jednego (3 miesiące po katastrofie!). Rosja nawet już stwierdziła, że nie ma nic więcej do przekazania Polsce!
- Rządowi „polskiemu” nie zależy w ogóle na wyjaśnieniu katastrofy, bo rozdzielono prokuraturę od ministerstwa sprawiedliwości i nie musi on jej już pomagać, a na czele Komisji Wypadkowej stoi minister Miller, który najbardziej odpowiada za całą katastrofę z racji podlegania mu służby BOR, która nie zabezpieczyła lotniska zapasowego oraz zdjęła ochronę z kilku budynków rządowych na rok przez katastrofą, co ułatwiło działanie obcemu wywiadowi.
- P. O. Komorowski nadał kilkadziesiąt odznaczeń państwowych milicjantom rosyjskim za „wzorową służbę” podczas zabezpieczania miejsca katastrofy i prowadzenia dochodzenia, jak wszyscy wiemy zabezpieczenie było beznadziejne i skandaliczna, a dowody w postaci szczątków samolotu niszczeją na otwartej przestrzeni w promieniach słońca i deszczu zmywając ostatnie ślady ewentualnego sabotażu lub dywersji.
- Od początku w mediach i komisji MAK istniała tylko jedna wersja katastrofy tzn. błąd pilotów i naciski prezydenta Kaczyńskiego. Drugi wątek możemy wykluczyć, a pierwszy jest mało prawdopodobny zważywszy na doświadczenie pilotów i najprawdopodobniej błędne dane podawane z wierzy kontrolnej lotniska niemal do samego końca podejścia do lądowania.
- Ranga i znaczenie osób które zginęły pod Smoleńskiem uzasadnia podjęcie gigantycznych działań zmierzających do wyjaśnienia sprawy, nic takiego nie miało miejsca! Na wyjaśnienie „zwykłych” katastrof lotniczych, które okazywały się zamachami, Zachód potrafił wydawać setki milionów dolarów, w takiej katastrofie jak pod Smoleńskiem suma ta powinna sięgnąć nawet miliarda dolarów, ale nie mamy co na to liczyć…
- Zyski jakie odniosła Rosja i P.O. po katastrofie jasno pokazały dlaczego nikomu z rządzących nie zależy na wyjaśnieniu „katastrofy”. Dla Rosji oznaczało to bowiem dominację w regionie Europy Wschodniej, gdzie na przeszkodzie stał tylko prezydent Kaczyński i jego współpracownicy oraz przyszły szef NATO, który zginął pod Smoleńskiem – nie można też wykluczyć zwykłej zemsty, co jest często głównym motywem działania dyktatorów, również tych medialnych opierających swoją władzę na manipulacji masami, takich jak demokratycznie wybrany Hitler. Dla P.O. oznaczało to dostęp do wszystkich instytucji, które nie mieli jeszcze obsadzonych swoimi ludźmi, bez czekania na koniec kadencji ich szefów, oraz start w wyborach prezydenckich z pozycji rozdającego karty z racji przejęcia urzędu prezydenta i BBN przez Komorowskiego i jego kolegów z WSI, ponadto „zmuszono” do startowania nielubianego w dominujących w Polsce mediach prosowieckich i proniemieckich patriotycznego i społecznego Jarosława Kaczyńskiego. Jak się okazało wszystkie zamierzenia Rosji i P.O. zostały zrealizowane w 100% i dalsze interesowanie się poległymi za ojczyznę pod Smoleńskiem nie ma już dla nich żadnego znaczenia.
- Skala ewentualnego zamachu jest niewyobrażalna w skali świata, nigdy coś takiego nie miało miejsca nawet podczas wojen! Zginął prezydent, wszyscy najważniejsi generałowie łącznie z szefem sztabu, szefowie kluczowych narodowych instytucji od których zależy niepodległość Polski. Żaden inny kraj Zachodni nie zgodził by się w takiej sytuacji na prowadzenie śledztwa przez tych którzy najwięcej na tej „katastrofie” zyskali, z wyjątkiem rządu P.O., który zyskał równie dużo o ile nie było to po prostu wymuszone przez inwigilację środowiska tej partii przez GRU, podobnie jak mediów ubeckich w Polsce takich jak TVN, GW, NIE, Polsat i inne od nich zależne – media te były tworzone i są prowadzone przez agenturę SB powiązaną z Moskwą lub Berlinem, którym na drodze do ścisłej współpracy stali polscy nieskorumpowani patrioci.
W historii Polski znamy wiele podobnych sytuacji w których zdrajcy dla własnych zysków lub z obawy o swoje mieniu i życie ulegali mocarstwom ościennym. Znamienny jest tu przykład Insurekcji Warszawskiej w XVIII wieku podczas Powstania Kościuszkowskiego, gdzie wzburzony tłum zdobył ambasadę rosyjską i dowody na płatną służbę carowi przez prominentnych targowiczan – większość z nich potem powieszono i to jest fakt historyczny. Służby specjalne wywiadu istnieją nadal i jest ich najwięcej w mocarstwach takich jak Rosja, USA i Chiny – z naturalnych i tradycyjnych przyczyn służby rosyjskie intensywnie działają na terenie Polski i to też jest fakt potwierdzony w raporcie o WSI. W tym kontekście śledztwo prowadzone przez Putina i skandaliczne zbieranie dowodów oraz ich celowe niszczenie lub gubienie oraz preparowanie można nazwać hańbą wołającą o pomstę do Nieba!
